Skip to content
Menu
Bez Zadęcia
  • O mnie // Kontakt
Bez Zadęcia
Piran, czyli druga Wenecja

Słowenia Piran – światowa niedoceniana perła

Napisano dnia 3 maja 201216 grudnia 2020

Dziś nastąpiła kolejna zmiana, wyjechaliśmy z Austrii by przywitać Słowenię. Tę najbardziej znaną i promowaną, lecz całe szczęście nie jesteśmy w szczycie sezonu i nie ma jeszcze masy turystów. Piran, miasto wchodzące w skład Jugosławii czy też Słowenii dopiero od II Wojny Światowej, wcześniej związany z Wenecją i Włochami. Słowenia i Piran, o którego kotach pisał Stasiuk. Piran, gdzie Tartini rozkwitał. Piran, gdzie morze wdziera się od każdej strony. Piran, gdzie w wąskich uliczkach słychać śpiewy, kłótnie, krzyki, a nawet szepty kochanków. Tu właśnie jesteśmy, przez 4 noce.

Zmiana w porównaniu z Grazem to przede wszystkim ochłodzenie, tu zaledwie jest 26-28 stopni, w Grazu zaś temperatura dochodziła do 35 stopni. Dziwny jest w tym roku maj, gdyż Bratysława, Graz czy Warszawa temperaturami wyprzedza Adriatyk. Prognoza na najbliższe dni to 21-25 stopni. Nie najcieplej, ale na tyle ciepło by dalej się rozkoszować życiem.

Siedzimy więc z Ag, sączymy wino, Jaś śpi, z głośników leci PJ Harvey. Siedzimy w tym naszym słoweńskim mieszkaniu, gdzie sufit dzieli od podłogi 4,5 metra, a za oknem 5 metrów dalej rozpoczyna się morze. Siedzimy i cieszymy się tę chwilą, niech trwa. Właścicielka mieszkania prowadzi w dalszej części kamienicy stylową restaurację, która wieczorami wypełniona jest do ostatniego gościa. Nie ma tu tego nabzdyczenia, które znajdziemy w najściślejszym centrum. Jest rodzinnie i za to jesteśmy wdzięczni.

Artykuł odzyskany z historycznej wersji strony.

Słowenia- PiranPiran
Piran w Słowenii
SłoweniaBudynki w mieście PiranPiran
Miasto PiranArchitektura Piran

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Najnowsze wpisy

  • Sędki – powrót do natury
  • Las Fallas w Walencji – święto ognia i obłędu
  • Wulkan Stromboli na Wyspie Liprayjskim
  • Tropea Kalabria- małe duże miejsce na południu Włoch
  • Cele i plany na nowy rok – podsumowanie starego roku

Najnowsze komentarze

  • Jedź i jedz. To jedzenie pamiętasz najdłużej! - Bez Zadęcia o Egina wyspa grecka obok Aten
  • Wolność w podróży - Bez Zadęcia o Czyste powietrze, czyli regeneracja skóry
  • Droga bez skrótów - Bez Zadęcia o Czyste powietrze, czyli regeneracja skóry
  • Zmotywuj się! - Bez Zadęcia o Filipińskie opowieści – lot na Filipiny
  • Sylwester z dziećmi poza domem - Bez Zadęcia o Zmotywuj się!

Archiwa

  • Wrzesień 2016
  • Maj 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Wrzesień 2014
  • Czerwiec 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Październik 2013
  • Sierpień 2013
  • Czerwiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Marzec 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Listopad 2012
  • Październik 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011

Kategorie

  • Amsterdam
  • Anglia
  • Austria
  • Bez kategorii
  • Chiny
  • Codzienność
  • Estonia
  • Filipiny
  • Francja
  • Grecja
  • Hiszpania
  • Hotele Bez Zadęcia
  • Impresje
  • Irlandia
  • Jeżdżąc po Polsce
  • Litwa
  • Łotwa
  • Niemcy
  • Porady
  • RPA
  • Słowenia
  • Teksty
  • Węgry
©2021 Bez Zadęcia | Powered by SuperbThemes & WordPress