Skip to content
Menu
Bez Zadęcia
  • O mnie // Kontakt
Bez Zadęcia
Niespisane Rulewo

Rulewo pałac

Napisano dnia 13 lutego 20128 stycznia 2021

Północ. Pokrzyżacka, poniemiecka, popruska, polska. Gdzieniegdzie odnowiona, gdzieniegdzie zaniedbana, zapomniana. Tak też wygląda Rulewo – wieś, która od 700 lat patrzy na zmienne koleje swojego losu. Z jednej strony znajdziesz tu odnowiony, prawie dwustuletni pałac, który łączysz:  albo z imponującym parkiem, albo z okoliczną zabudową – zaniedbaną, rozpadającą się, niszczejącą, opuszczoną.

Pałac też do niedawna straszył, teraz stał się wizytówką, jedynym powodem przyjazdu tutaj. Tak, na co dzień, gdyby nie on, to pewnie niewiele osób by tu trafiło. Pewnie kilku zbłąkanych grzybiarzy, kilku rowerzystów, kilku amatorów wycieczek. I tyle.

Chciałoby się napisać jakąś romantyczną historię. Prosto stąd, z tego miejsca, gdzie niepewność była codziennością. Patrzę wstecz, sięgam w internetowe kroniki aż po XIII wiek, po krzyżackie czasy. Później przeglądam dzieje za dworu Pawłowskich, dochodzę do czasów, gdy Pałac Rulewo budują finalnie Maerckerowie. I nic. Nie znajduję żadnego punktu zaczepienia. Czyżby niemiecka, chłodniejsza krew, nie zostawiła tu żadnej ciekawej historii po sobie?

A przecież tyle musiało się wydarzyć. Każdy z właścicieli na pewno przeżył coś co powinno przetrwać. Kroniki pokazują tylko daty, suche informacje o zebranym podatku, daninie, zmianach własnościowych. Nic więcej.

Jeszcze raz wybrałem się na spacer. Popatrz, na te rozpadające się budynki. Gdzieś tu znajdowała się gorzelnia, dziś kilka ledwie trzymających się cegieł. Mówię do Ag, o tym, że dachy wyglądają jak te z Nepalu, tu też przytrzymane są cegłą. Cegła tu dominuje, inaczej niż u nas. Choć tak naprawdę to coraz częściej odpada, wiatr rozbija ją na coraz mniejsze części i rozwiewa ją, jak pamięć o tym miejscu.

Widok w drodze na Rulewo PałacZłocista zimaPałac Rulewo

Wpis odtworzony z archiwalnej strony.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Najnowsze wpisy

  • Sędki – powrót do natury
  • Las Fallas w Walencji – święto ognia i obłędu
  • Wulkan Stromboli na Wyspie Liprayjskim
  • Tropea Kalabria- małe duże miejsce na południu Włoch
  • Cele i plany na nowy rok – podsumowanie starego roku

Najnowsze komentarze

  • Jedź i jedz. To jedzenie pamiętasz najdłużej! - Bez Zadęcia o Egina wyspa grecka obok Aten
  • Wolność w podróży - Bez Zadęcia o Czyste powietrze, czyli regeneracja skóry
  • Droga bez skrótów - Bez Zadęcia o Czyste powietrze, czyli regeneracja skóry
  • Zmotywuj się! - Bez Zadęcia o Filipińskie opowieści – lot na Filipiny
  • Sylwester z dziećmi poza domem - Bez Zadęcia o Zmotywuj się!

Archiwa

  • Wrzesień 2016
  • Maj 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Wrzesień 2014
  • Czerwiec 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Październik 2013
  • Sierpień 2013
  • Czerwiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Marzec 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Listopad 2012
  • Październik 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011

Kategorie

  • Amsterdam
  • Anglia
  • Austria
  • Bez kategorii
  • Chiny
  • Codzienność
  • Estonia
  • Filipiny
  • Francja
  • Grecja
  • Hiszpania
  • Hotele Bez Zadęcia
  • Impresje
  • Irlandia
  • Jeżdżąc po Polsce
  • Litwa
  • Łotwa
  • Niemcy
  • Porady
  • RPA
  • Słowenia
  • Teksty
  • Węgry
©2021 Bez Zadęcia | Powered by SuperbThemes & WordPress