Zaskoczyło mnie, bo pierwszy raz zaspałem, nigdy wcześniej przed wyjazdem mi się to nie zdarzyło. W innych sytuacjach? Owszem, wielokrotnie. Ale wyjazd to święto, które zawsze celebruję i coś takiego jak sen dłuższy o 105 min niż budzik przewidywał.. jednym słowem skandal! Cóż, jednak ostatni tydzień był wycieńczający i musiał stać się pierwszy raz. A…